Juwenalia 2015, Szczecin

Juwenalia, czyli inaczej Dni Studenta jest to święto studentów odbywające się corocznie w maju. Polega ono na przekazaniu studentom przez prezydentów kluczy do bram miasta. Zabawa trwa zwykle przez kilka dni, w czasie których odbywają się imprezy kulturalno-sportowe, organizowane głównie dla studentów.

 Tegoroczne "Juwe Juweenalia" zostały zorganizowane na Łasztowni. Trwały od 20 do 24 maja. W międzyczasie imprezka odbywała się również na stadionie Pogoni Szczecin na którym niestety nie miałam przyjemności być. Ale jeśli chodzi o koncerty to oczywiście w żaden dzień nie mogło mnie zabraknąć.. 

Środa, 20 maja

Na początek na scenie stanął zespół "JOYRIDE", aczkolwiek ja pod sceną stanęłam dopiero gdy wszedł równie mało znany zespół "CHORZY NA ODRĘ". Wokalista Olek zrobił nam rozgrzewkę. Wszyscy lekko się kiwali, dopiero ostatni jego kawałek który zagrał rozbawił mnie, a wszyscy zaczęli skakać gdy śpiewał refren.. "bo każdy mężczyzna ma w sobie coś z geja.. Tylko nie ja, tylko nie ja!!".

O godzinie 20.00 na scenie zagościł zespół "THE ANALOGS". Pod sceną zleciało się mnóstwo młodzieży w glanach. Gdy zespół zaczął grać pierwszy kawałek, odrazu zaczęli zabawę o nazwie "POGO". Jest to grupowy taniec i polega na bardzo chaotycznym wzajemnym odbijaniu się od siebie i przepychankach w tańczącym tłumie. Zdarza się, że tańczący padają na ziemię, a wtedy podnoszeni są przez osoby obok i "wyrzucane" za barierki, a następnie wyprowadzane przez ochroniarzy. Na szczęście nie brałam w tym udziału i stałam parę metrów dalej. Chociaż i tak moje białe buty były całe zakurzone.

No i w końcu na scenie pojawił się długo oczekiwany zespół "ENEJ". Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że był to najlepszy koncert podczas całych tegorocznych Juwenalii. Tak świetnie się bawiłam, że niestety nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Ale za to nagrałam kilku sekundowy filmik. Zobaczcie!

 Na koncercie "COMA" usiadłam sobie w ogrodzie piwnym, ale gdy tylko usłyszałam że za parę minut wystąpi "AFTER PARTY" szybciutko przybiegłam z powrotem pod samą scenę. Pomimo że "ENEJ" według mnie najlepiej się pokazał to i tak najbardziej bawiłam się przy takim właśnie disco polo. Na początek pokazali bardzo fajny układ taneczny.. Później wszyscy skakali i tańczyli bez przerwy do końca koncertu!

 Nie spodziewałam się że aż tyle czasu zajmie mi opisywanie jednego dnia Juwenalii.
To co opisałam, to i tak jest mało w porównaniu z tym co działo się na Łasztowni.
Jeśli nie byliście - koniecznie wybierzcie się tam za rok!
Jutro kolejny post, a z nim kolejny dzień Juwenalii.

Buźka ! ;*